Niestety gry straciły swoją tożsamość oraz wizję artystyczną na rzecz poprawności politycznej oraz przemycania w nich własnych chorych ideologii które nie pomogą temu światu stać się lepszym, ponieważ od tego jest polityka ogólnoświatowa i rząd a nie gry komputerowe.

Ja wiem że dzisiejszemu pokoleniu tik toka czyli ludziom którym trzeba bardzo dokładnie wszystko tłumaczyć, ciężko rozumieć własność intelektualną jako coś abstrakcyjnego ale takie myślenie nie boli a tylko poszerza horyzonty myślowe oraz światopogląd.

Dlaczego to napisałem? ponieważ Stellarblade jest świetną wizją artystyczną która nie wpada w konwenanse "szklanego sufitu"ani w pułapki polityczne, ponieważ za pomocą artystycznej wizji przekazu oraz genialnego choć momentami łatwego gameplay'u potrafi wprawić w zachwyt, nawet się przy tym nie starając.

Co lepsze, nie jest kolejnym samograjem dla mas ze stajni dzisiejszych gier dla dad gamerów oraz casuali ale także nie jest souls-likem, przy którym każdy będzie się pocił. Każdy dosłownie znajdzie tu coś wspaniałego, od genialnych bossów, ataków specjalnych wykorzystywanych na nich, skillów, elementów platformowych które są wspaniałe, etapów do przejścia wyznaczoną bronią, misz masz gatunkowy jest tu bardzo obfity i może z niego czerpać z jak z rogu obfitości.

W końcu czuję że w coś gram, nic nie jest mi nachalne wpychane, żadna filozofia, żadna ideologia, gry są od tego aby w nie grać. Są eskapizmem, strumieniem świadomości myśli wizjonerów oraz programistów niczym ostatnie dotknięcie pędzla na płótnie malarza.

Główna bohaterka jest śliczna i ma piękne ciało. Wstrzymajcie konie...z hejtem na mnie i wyzywaniem mnie od....wiadomo kogo. Zanim pójdziecie na mnie z widłami oraz pochodniami. Wyjaśnię, cały kontrast tego świata tak brutalnego jest czym wspaniałym, ponieważ grając tak cudowną bohaterką dostrzegamy wizję artyzmu Azjatyckich rzemieślników którzy, nie boją się do takiego świata, gdzie krew leję się gęsto(niestety już to poprawili)dodać takie piękne i drobne istotki które walczą o coś więcej niż kolejny ideologiczno-polityczny mariaż swoich chorych ambicji lub feministyczną agendę która twierdzi wprost że seksualizacja kobiet w grach niczemu nie służy oraz jest tylko tanią wymówką aby przyciągnąć jak najwięcej klientów. Gdyby to była prawda Nier:Automata nie była by tak wysoko ocenianą grą z iście filozoficzno-socjologicznym, ontologicznym metaprzekazem fabularnym.

Tyle i aż tyle. To jest gra która nie próbuję niczego udowodnić, jest nacechowana pewnymi walorami, które przyciągają pewne grupy społeczne ale które dzieło popkultury tego niema? w każdym z nas istnieje mały podświadomy problem dążenia do bycia kowalem a zarazem ciemiężcom własnego losu, jeśli będziemy dalej iść drogą która pokazuję gry tylko jako narzędzie polityczne w rękach ludzi, nie mających pojęcia o grach komputerowych(nie będę wymieniał tytułów, bo nie chodzi o to aby szkalować, tylko naprowadzać na właściwe tory), to dojdzie prawdopodobnie do wielkiego krachu, ponieważ ludzie chcą grać w gry a nie przewartościowywać oraz chwytać nikomu nie potrzebnych idei oraz zasad które sprawdzają się na innym poletku niż uprzedmiotawianie kobiet oraz robienie z nich, zupełnie bez zasadnie obiektów tylko seksualnych. Ta gra pokazuję że gry nie mają i nigdy nie miały z tym problemu, to ludzie i ich chore ambicje oraz dążenie do samozagłady sprowadza wszystko do jednego worka bądź szufladkuję.

Niech gry pozostaną grami komputerowymi, i Stellar Blade idealnie pokazuję aby nie szukać problemów tak gdzie ich niema, a dlaczego? ponieważ cel pozbawiony sensu traci go już na starcie. Ta gra ma jasny i klarowny cel, ma bawić i świetnie jej to wychodzi.

Pozdrawiam entuzjastów oraz entuzjastki prawdziwych gier komputerowych.